Edward Jokel, polski literaturo- i prasoznawca, powiedział:
Ciemne piwo rozjaśnia umysł, jasne zazwyczaj go zaciemnia.Ile jest w tym prawdy? Nie wiem.
Powszechnie uważa się, że najbardziej popularnymi trunkami browarniczymi w Polsce są piwa jasne. Mimo to, połowa moich znajomych, stojąc przy półce w sklepie monopolowym, wybrałaby piwa ciemne. Ten niskoalkoholowy napój orzeźwiający jest zdrowszy niż jego jasny "zamiennik", gdyż zawiera więcej przeciwutleniaczy, które hamują procesy starzenia, pozytywnie wpływają na regenerację organizmu po znaczącym wysiłku oraz odbudowują i wzmacniają mięśnie. Być może, ciemne piwo zostanie uznane za skuteczny środek w leczeniu i profilaktyce anemii. Hiszpańscy naukowcy dowiedli bowiem, iż trunek ten zawiera znaczące ilości żelaza. Dlaczego takich właściwości nie ma "małe jasne"? Ponieważ do filtrowania tychże piw używa się ziemi okrzemkowej, która oprócz zabarwienia na jasno, zatrzymuje w sobie Fe. Kreatywne panie, pełniące przeważnie całodobową funkcję house manager, znalazły dla piwa ciemnego inne, kulinarne zastosowanie. Ze względu na swój mocny aromat, trunek ten jest często używany do przyrządzania potraw mięsnych, a także stanowi dla nich zdrowotny dodatek. Ułatwia bowiem trawienie dzięki zawartości specjalnych substancji goryczkowych oraz kwasu węglowego. Dawni medycy upatrzyli z kolei w piwie ciemnym możliwość stosowania go wymiennie z luminakiem i innymi środkami nasennymi. Jak sama nazwa wskazuje ciemne piwo posiada też ciemną, a w zasadzie pesymistyczną stronę. Zdaniem dr. Pavliolisa Pavlosa z instytutu w Heidelbergu, napój ten wpływa na negatywny sposób postrzegania rzeczywistości. Cóż, może to po prostu mało optymistyczny kolor, przechodzący od barwy bursztynowej po czerwony i brązowy, a na czarnym skończywszy.
A wszystko to, bo piwo kocham...
Jeśli Twój mężczyzna wykazuje znajomość tematu browarniczego w takim stopniu, iż mógłby wykładać piwowarstwo na uniwersytecie, a na jego półkach widnieją etykietki piwne w złotych ramkach, podstawki, kapsle, puste butelki lub puszki, to mam dla Ciebie ważną wiadomość - jest birofilem. Spokojnie, to nie jest groźne, przynajmniej dopóki poświęca Ci czas.
Ile dał mi ten artykuł...
Do tej pory nie czułam się ekspertem w sprawach piwnych i po tej publikacji nic w tej kwestii nie uległo zmianie, ale przynajmniej wiem, co (wy)kupię kiedyś narzeczonemu na urodziny. Zresztą zobaczcie sami...
Więcej na: www.lazniepiwne.pl
oraz
I słowa "idę zrelaksować się przy piwie" od razu nabierają innego znaczenia...:)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz