25. godzina... właśnie tej jednej godziny w ciągu doby brakuje mi do tego, by prowadzić bloga...
piątek, 13 lipca 2012
Do ASP na pewno by mnie nie przyjęli....
I tak to właśnie było...
Była w klasie prawno-językowej, potem w matematyczno-fizycznej, aż wreszcie skończyła w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego...jakie życie jest dziwne...
Gratuluję, Kotek! :)
OdpowiedzUsuńŻycie jest przewrotne, do początku liceum byłam przekonana, że będę pisać. A tu bęc. Ah, Warszawa czeka...!